2025

Lesia-Stefania Michalevic – recenzja spektaklu „Ciemności kryją ziemię”

09.03.2025

Przewidywana ciemność

Lesia-Stefania Michalevic

Mrok zwiastujący apokalipsę. Światło niby jest, ale niby go nie ma; skierowane na widownię i scenę, pochłaniane jest przez ciemne ściany. Wszystko dookoła wydaje się wyblakłe; brak kolorów przekształca dużą scenę Teatru Powszechnego w ciasną skrzynkę. Pod sufitem dym. Na ceglanej ścianie napis: „Tutaj będą się dziać straszne rzeczy”.
Piotr Biedroń, jeszcze przed rozpoczęciem przedstawienia, patrzy, poruszając się po scenie, to jakby w niewidzialną dal przez widownię, to jakby w nicość. Ciemność staje się groźniejsza i gęstsza; wydaje mi się, że mogę poczuć ją na skórze.
Coś się zaczyna, ale trudno zrozumieć, co dokładnie. To spektakl niemal bez dekoracji, a kostiumy bohaterów zaprojektowane przez Annę Oramus nie nawiązują do epoki hiszpańskiej inkwizycji.
W wywiadzie zapowiadającym premierę „Ciemności kryją ziemię” reżyser Tomasz Fryzeł przyznał, że najważniejsze w teatrze są dla niego opowieść i postać: „To, co jest dla mnie fascynujące (…) to możliwość wieloperspektywicznego, mniej lub bardziej zdystansowanego, przyglądania się postaciom” .
Połączenie wszystkich tych czynników będzie podsuwać mi najbardziej nieoczekiwane skojarzenia i interpretacje przez całe przedstawienie. Nie zawsze będą one dotyczyć religii, ale zawsze – władzy.
Narracja o każdym bohaterze prowadzona jest w drugiej osobie – uwagę na dominikanina Diego (wyżej wspomniany Piotr Biedroń) kierują słowa: „Widzisz żarliwego zakonnika”. Przez to z jednej strony ukazuje się sposób, w jaki widz postrzega działania na scenie – to jest mówione bezpośrednio do mnie, do pana siedzącego obok mnie, do wszystkich. Z drugiej zaś strony każdy kolejny krok bohaterów wydaje się nieunikniony – wszystko już jest zapisane. Przewidziane. Z góry ustalone przez system, w którym funkcjonują. Narrator wie, czym ta historia się skończy.
W roli Wielkiego Inkwizytora Tomasza de Torquemady występuje Mirosław Baka. Wzmacnianiu efektu jego groźnej postaci sprzyja szept, dochodzący z końca widowni.
Imiona bohaterów kolejno pojawiają się na ścianie, na której napis początkowo zapowiadał nam straszne rzeczy. Przypomina mi to śledztwo policyjne lub sąd: przyciąganie nowych oskarżonych i świadków, zastraszanie w celu przekonania do współpracy. Zdrada przyjaciela i ukochanego, dokonana przez żołnierza, który nie może przeciwstawić się inkwizytorowi. Szczery żal reprezentanta inkwizycji za to, że wyraził swoje pragnienie zostania arcybiskupem, obietnica, że odkupi swój błąd pokutą. „Do pokuty trzeba mieć prawo” – ogłasza Tomasz de Torquemada.
Strach wydaje się wszechogarniający. W ciemnej skrzynce jest duszno, jakby się ściskała, ale nie całkowicie, a do rozmiarów, w których człowiek może jeszcze istnieć.
Diego darzy inkwizytora szczerą nienawiścią, postrzega go jako źródło zła. Chce, by ten umarł. Przyznaje się mu do tego w rozmowie, jeszcze nie wiedząc, że stoi przed nim Torquemada. Zamiast ukarać zakonnika, inkwizytor przeznacza go na swojego sekretarza. Mówi, że docenia siłę przekonań Diego. Słysząc to, uśmiecham się do siebie – nie wierzę. Myślę o tym, że na miejscu Torquemady widzę każdego człowieka, który poprzez tworzenie zła, zadawanie bólu i zastraszanie, czuje się wszechmocny. On prowadzi z Diego grę – dopuszczę cię tak blisko, a ty i tak nic nie zrobisz.
To mogłaby być historia o przekonaniach, o przezwyciężaniu zła, do którego tak dążył Diego na początku, ale jesteśmy wciąż tam, gdzie byliśmy: w ciasnej skrzynce, w niepokojącej ciemności. Czerwone światło oślepia widzów i aktorów, zwiastując inkwizytorowi piekło.
U Jerzego Andrzejewskiego Torquemada stopniowo zaczyna zastanawiać się nad skutkami inkwizycji, po czym przyznaje sekretarzowi, że działalność inkwizycji była zła i sprowadziła wiele nieszczęść. Patrzę na bohaterów Tomasza Fryzła i widzę w nich nie postacie z opowieści – dostrzegam wszystkich tych, którzy są upojeni swoją wszechmocą. Ludzi, którzy przypominają sobie o Bogu tylko na łożu śmierci – kiedy sami zaczynają pamiętać, że też potrafią się bać.
Zło rodzi zło. I po śmierci Torquemady Diego stanie na czele tego, czemu kiedyś tak gorliwie chciał się sprzeciwić.
Napis na ścianie głosi: „Widzisz wielkiego inkwizytora”.

Fot. Marta Ankiersztejn

NEWSLETTER
Jeśli chce Pan/i być informowany/a o kolejnych edycjach Festiwalu Nowe Epifanie i innych wydarzeniach, które organizuje Centrum Myśli Jana Pawła II, prosimy o pozostawienie swojego adresu e-mail.

Akceptuję poniższą klauzulę i wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą mailową informacji o wydarzeniach organizowanych przez Centrum Myśli Pawła II

Zobacz klauzulę >>

Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych przez administratora:

  1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Centrum Myśli Jana Pawła II z siedzibą w Warszawie, wpisane do rejestru instytucji kultury pod numerem RIK 1/2006; NIP 5252357081, REGON 140469560 (dalej: „Centrum”).
  2. Dane kontaktowe inspektora ochrony danych u administratora to: ul. Foksal 11, 00-372 Warszawa, e-mail: iod@centrumjp2.pl.
  3. Pani/Pana dane osobowe będą przetwarzane w celu wysyłania informacji o wydarzeniach organizowanych przez Centrum.
  4. Podstawą prawną przetwarzania jest udzielona przez Pana/Panią zgoda na przetwarzanie danych, zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Ogólne rozporządzenie o ochronie danych; Dz.U.UE.L.2016.119.1).
  5. Administrator nie przewiduje przekazywania danych do państwa trzeciego lub organizacji międzynarodowej, poza uzasadnionymi przypadkami związanymi z realizacją obowiązków wynikających z umów międzynarodowych lub regulacji wynikających z prawa Unii.
  6. Informujemy, iż odbiorcą Pani/Pana danych osobowych jest podmiot zewnętrzny obsługujący system i oprogramowanie informatyczne administratora i podmiot który na zlecenie administratora świadczy usługę e-mailingu/wysyłki newslettera.
  7. Administrator będzie przechowywał Pani/Pana dane osobowe do momentu wycofania zgody na przetwarzanie danych, nie dłużej niż jest to konieczne do realizacji celów, dla których je zgromadzono.
  8. Posiada Pani/Pan prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo do ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, jak również wniesienia skargi do odpowiedniego organu nadzoru: Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w przypadku gdy przetwarzanie danych narusza przepisy prawa.
  9. Pani/Pana dane będą przetwarzane w sposób zautomatyzowany. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie odbywało się poprzez zapisanie danych urządzenia, z którego użytkownik korzysta i danych dostępu podczas podania adresu e-mail, konsekwencją takiego przetwarzania będzie wysyłka newslettera lub brak wysyłki, w przypadku podania błędnego adresu e-mail.
  10. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
Skip to content