2025
Dwie kobiety w naturalnym świetle patrzą z zainteresowaniem lub obawą w tym samym kierunku.

Aleksandra Salach – recenzja filmu „Jak zostałam perliczką”

14.04.2025

Siedź cicho

Aleksandra Salach

Perliczki inaczej nazywane są krzykliwymi ptakami. Niektórzy mówią, że „wrzask mają straszny”. Albo że płaczą. Płaczą całą jesień i zimę i nie da się ich słuchać. To ptaki stadne – w sytuacji zagrożenia ostrzegają innych charakterystycznym, głośnym wrzaskiem. Podobno swoim krzykiem są w stanie przepędzić szczury. Nie mają zatem najlepszej reputacji wśród ludzi. Mało kto lubi je hodować. Zdarza się jednak tak, że ktoś te „wady” jest w stanie przekuć w zalety. Bo gdy słów na stawianie sprzeciwu brak, sięgnąć trzeba po inne środki. I z pomocą może przyjść wrzask perliczki. Przynajmniej to właśnie w nim twórcy filmu „Jak zostałam perliczką” odnaleźli środek wyrażający niewyrażalne.

Wybierając się na wtorkowy seans, nie za bardzo wiedziałam, z czym będę miała do czynienia. Opisy filmu, które znaleźć można w sieci, za dużo nie zdradzają. I dobrze. Bo to film, którego sama fabuła nie jest skomplikowana. Znajdujemy się na południu Afryki w Zambii. Punktem wyjścia akcji jest znalezienie przez Shulę (główną bohaterkę?) ciała swojego wujka na pustej drodze nieopodal burdelu. Co niesie za sobą takie odkrycie? Naturalnie rodzinną żałobę i ceremonię pogrzebu. Niemniej owa żałoba, jej przeżywanie i czas trwania jest zgoła inny od tego, który znamy z naszej kultury. Bardziej surowy i bezwzględny, szczególnie dla wdowy, ale i innych członków rodziny. Istnieje szereg zasad i zakazów, do których należy się stosować i które należy przestrzegać. Momentami wydają się być wręcz absurdalne. Szczególnie dla nas, „ludzi z Zachodu”. Niemniej nie wszyscy tak sumiennie się ich trzymają. Shula i jej kuzynki na pozór utrzymują maskę rozpaczy. Tylko śmierć wujka Freda ich nie obchodzi, a może wręcz cieszy? Bo to właśnie one doświadczyły z jego strony przemocy seksualnej. To one były przez niego dotykane i gwałcone. To one, jako jedyne, mają w sobie jakiekolwiek pokłady empatii wobec wdowy po Fredzie, która ma niespełna osiemnaście lat ( i kilkoro dzieci!). To w końcu one uciszane są przez starszyznę. Po filmiku nagranym przez najmłodszą z kuzynek, w którym opowiada o przekroczeniu, jakiego doświadczyła ze strony wujka, pada zdanie wstrząsające: „Siedź cicho”. Jeszcze bardziej rozdzierającym czyni je fakt, że słowa te wypowiada jej własna matka.

Tak, to jest film o zagmatwanych relacjach rodzinnych i próbie zamiecenia pod dywan doświadczenia przemocy. Bo przecież o zmarłych źle mówić nie wypada. Tak, tak, dużo pił i molestował dzieci, ale dzień dobry na klatce zawsze powiedział! Przede wszystkim jednak jest to film o relacjach kobiecych. Mężczyźni pojawiają się w nim rzadko, ale stale obecna jest ich aura i wpływ. O różnicach pokoleniowych, które przez nieubłagany upływ czasu będą następować i zmieniać rodziny, nawet te najbardziej tradycyjne. Obserwujemy świat współczesny, który uwięziony jest w naprawdę przerażającym patriarchacie. Świat, w którym kobiety całe dnie siedzą w kuchni i gotują, a mężczyźni odpoczywają i rozmawiają na zewnątrz. Upomną się tylko co jakiś czas o podanie porcji jedzenia, no bo głód zaczyna doskwierać i ile można czekać! To świat, który diametralnie różni się od tego, w którym żyjemy my. Świat, w którym nie ma czegoś takiego, jak sprzeciw. A jeżeli próbujesz się go podjąć, to szybko uciszymy cię ckliwą piosenką o byciu kobietą. Ważne jest to, żebyś się nie odzywała. Trzeba takie rzeczy znosić z honorem. Oni – mężczyźni – już tak mają. Jako żona musisz przymykać oko na brak pomocy przy dzieciach, na zdrady i wyzwiska, bo taka twoja rola. I nic tobie w spadku po Fredzie nie damy, bo go zaniedbywałaś. Dlatego biedak pewnie zmarł. A w zasadzie to oddaj nam wszystko, co do niego należało, zostań z dziećmi sama i żyj w ubóstwie. Bo złą żoną byłaś i tyle.

Promyk nadziei pojawia się tylko w relacjach między kuzynkami. One dłużej trwać w tym obłędzie nie chcą i oparcie znajdują w sobie nawzajem. I naprawdę pięknie wybrzmiewa ostatnia scena, w której razem wydają wspomniany na początku, perliczkowy okrzyk. Kto wie, może to właśnie jest początek zmiany? Rozwalenie systemu od środka. Starsze pokolenia kobiet w rodzinie Shuli nie miały i nie mają w sobie oparcia. Wchłonęła je wizja świata narzucona przez mężczyzn i w tej wizji dalej będą trwać. Rozumieją się nawzajem, to fakt, ale schowane są w ciszy. Shula i jej kuzynki tej ciszy mają już dość. I jest w tym jakiś duży pokład odwagi wart podziwu. Bo w sytuacji zagrożenia stada trzeba bić na alarm i krzykiem przepędzać szczury.

„Jak zostałam perliczką” to film, który nie tyle mną wstrząsnął, ile zwyczajnie zbulwersował. Wywołał wewnętrzny, pojawiający się tu już wielokrotnie sprzeciw. Ile było w nim momentów, podczas których miałam ochotę przekląć z irytacji pod nosem. Co ciekawe, niektórzy z widzów naprawdę to robili. Jest w tym jakieś pocieszenie, niezgoda na rzeczywistość przedstawioną w filmie jest powszechna. Świat urządzony pod dyktando mężczyzn już dawno wyszedł z mody. Najwyższa pora, żeby ta informacja rozlała się na cały świat, a nie tylko jego mały kawałek.

NEWSLETTER
Jeśli chce Pan/i być informowany/a o kolejnych edycjach Festiwalu Nowe Epifanie i innych wydarzeniach, które organizuje Centrum Myśli Jana Pawła II, prosimy o pozostawienie swojego adresu e-mail.

Akceptuję poniższą klauzulę i wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą mailową informacji o wydarzeniach organizowanych przez Centrum Myśli Pawła II

Zobacz klauzulę >>

Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych przez administratora:

  1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Centrum Myśli Jana Pawła II z siedzibą w Warszawie, wpisane do rejestru instytucji kultury pod numerem RIK 1/2006; NIP 5252357081, REGON 140469560 (dalej: „Centrum”).
  2. Dane kontaktowe inspektora ochrony danych u administratora to: ul. Foksal 11, 00-372 Warszawa, e-mail: iod@centrumjp2.pl.
  3. Pani/Pana dane osobowe będą przetwarzane w celu wysyłania informacji o wydarzeniach organizowanych przez Centrum.
  4. Podstawą prawną przetwarzania jest udzielona przez Pana/Panią zgoda na przetwarzanie danych, zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Ogólne rozporządzenie o ochronie danych; Dz.U.UE.L.2016.119.1).
  5. Administrator nie przewiduje przekazywania danych do państwa trzeciego lub organizacji międzynarodowej, poza uzasadnionymi przypadkami związanymi z realizacją obowiązków wynikających z umów międzynarodowych lub regulacji wynikających z prawa Unii.
  6. Informujemy, iż odbiorcą Pani/Pana danych osobowych jest podmiot zewnętrzny obsługujący system i oprogramowanie informatyczne administratora i podmiot który na zlecenie administratora świadczy usługę e-mailingu/wysyłki newslettera.
  7. Administrator będzie przechowywał Pani/Pana dane osobowe do momentu wycofania zgody na przetwarzanie danych, nie dłużej niż jest to konieczne do realizacji celów, dla których je zgromadzono.
  8. Posiada Pani/Pan prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo do ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, jak również wniesienia skargi do odpowiedniego organu nadzoru: Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w przypadku gdy przetwarzanie danych narusza przepisy prawa.
  9. Pani/Pana dane będą przetwarzane w sposób zautomatyzowany. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie odbywało się poprzez zapisanie danych urządzenia, z którego użytkownik korzysta i danych dostępu podczas podania adresu e-mail, konsekwencją takiego przetwarzania będzie wysyłka newslettera lub brak wysyłki, w przypadku podania błędnego adresu e-mail.
  10. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
Przejdź do treści