2025
Na tle ikony kobieta w szarej szacie stoi z zamkniętymi oczami. Przyjmuje ona rytualny gest na swoim czole od postaci ubranej na biało z wieńcem z zapalonych świec.

Antonina Dobrowolska – recenzja ze spektaklu „Nie smućcie się. Ja zawsze będę z wami”

15.03.2025

Wyemancypować Matkę Boską

Antonina Dobrowolska

Anna Marie wydrapuje twarz Matki Boskiej. Na jej miejscu zapisuje jedno słowo – MORDA. Później odkrywa, że pustą lukę można uzupełnić dowolną podobizną Maryi. Twarze są powtarzalne – piękne, młode, rozanielone. Tworzą swoisty asamblaż naszych wyobrażeń o idealnej kobiecie, świętej i matce.
Spektakl Wiktora Rubina i Jolanty Janiczak jest próbą emancypacji. „Nie smućcie się. Ja zawsze będę z Wami” z Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie oddaje głos kobiecie wypartej z oficjalnej narracji Kościoła katolickiego. Prawdziwa historia, na której twórcy bazują swój spektakl, rozpoczyna się w 1877 roku we wsi Gietrzwałd, gdzie trzynastoletnia wówczas Justyna Szafryńska i rok młodsza Barbara Samulowska doświadczają serii objawień maryjnych. Na ich skutek wstępują do zakonu, przyjmą jednak skrajne postawy wobec swojego powołania. Barbara (Aleksandra Kolan), gotowa w pełni poświęcić się życiu w wierze, rezygnuje z własnych potrzeb i pragnień. Jej indywidualna tożsamość zostaje wchłonięta przez rygor zakonu, a ona sama odnajduje przyjemność w całkowitym oddaniu się nowej rzeczywistości. (Proces beatyfikacyjny Barbary rozpoczął się w 2005 roku). Justyna (fenomenalna Milena Gauer) nie spełnia się w narzuconej jej roli przyszłej świętej. Nie potrafi wierzyć tak, jak jest to od niej oczekiwane, ani tym bardziej całkowicie się w tej wierze zatracić. Po dwudziestu latach ucieka w nocy z zakonu i rozpoczyna świeckie życie. Zostaje krawcową, wychodzi za mąż, rodzi córkę.
 
Opresja nasza codzienna
W centrum sceny są dwie cele – to ascetycznie urządzone pokoje Barbary i Justyny. Wydzielono je jedynie metalowymi prętami, w pełni oddano oczom widza. Scenografia i układ widowni podkreśla jedynie nieustającą kontrolę, która determinuje życie zakonne. Ucieczka i założenie rodziny nic nie zmienia w rzeczywistości Szafryńskiej. Jej codzienność jest wciąż zamknięta na przestrzeni maleńkich cel, które dodatkowo więżą jej nastoletnią córkę Anne Marie (Marta Markowicz). Siła Kościoła wychodzi daleko poza jego mury; staje się sposobem myślenia. Habit, którego Justyna nie zrzuciła, a jedynie przełożyła na drugą stronę, podkreśla jej wewnętrzną opresję – być może uciekła z zakonu, lecz on wciąż ma nad nią władzę.
Opresja zaczyna się znacznie wcześniej – sugerują nam Rubin i Janiczak, dogłębnie analizując obraz Matki Boskiej. Gdy Anna Marie próbuje zakryć wydrapaną z obrazu twarz, może umieścić na jej miejscu dowolną podobiznę Maryi. Każda jest kalką zbiorowych fantazji na temat kobiecości, świętości i macierzyństwa. Jej twarz staje się ramą, w której zamknąć się mają kobiety w katolicyzmie. Aby stać się świętą, należy zrezygnować z siebie. Wprowadzony na scenę chór Matek Boskich zdaje się polemizować z obowiązującymi przekonaniami. Madonny są różnorodne – grane przez kobiety młodsze i starsze, o jasnych i ciemnych włosach, w okularach bądź bez. Każda ma przy swoim stroju indywidualne atrybuty – jedna różańce, inna kwiaty, jeszcze inna obrazki świętych. Chór nie składa się z profesjonalnych aktorek, lecz z pracownic różnych działów Teatru im. Stefana Jaracza. Ich obecność ma wnieść na naturalność, tak bardzo zatraconą w katolickich standardach.
 
Zrobimy z niej świętą
Przez salę przechodzi aktor, rozdając karteczki. Każda z nich jest opatrzona wizerunkiem Justyny Szafryńskiej i tekstem – jeśli ktokolwiek, modląc się za wstawiennictwem Justyny, doświadczy spełnienia swojej prośby, jest proszony o kontakt z teatrem w Olsztynie. Na ścianach sali jest wyświetlony film – performans Mileny Gauer z Rzymu, w trakcie którego, przebrana w strój zakonny, rozmawia z przechodniami o zapomnianej wizjonerce. Rozdaje im wodę święconą z Gietrzwałdu, opowiada o życiu Szafryńskiej, zachęca, by kontaktowali się z Teatrem im. Stefana Jaracza, gdyby, modląc się za wstawiennictwem Justyny, doznali cudu.
Rubin i Janiczak nie zamierzają poprzestać na przypomnieniu o kobiecie wypartej z historii Kościoła. Chcą wymierzyć symboliczną sprawiedliwość, rozliczyć się z wzorcami katolickimi, pokazać, że istnieją inne drogi. Droga do świętości nie musi prowadzić przez zakonne obowiązki, może być również przepełniona wątpliwościami i niepewnością.
Chęć doprowadzenia do beatyfikacji (nawet jeżeli jest to jedynie zabieg artystyczny) Szafryńskiej budzi we mnie poważne wątpliwości. Justyna świadomie opuściła zakon, wyemancypowała się od ograniczających ją norm. Próba uczynienia jej świętą, a zatem ponownego zamknięcia jej w ramach i zasadach Kościoła katolickiego, wydaje się czymś kontrproduktywnym. Jest to podważenie jej gestu uwolnienia się, chęć stworzenia z niej „nowego wzorca świętości”, którym nie wiemy, czy chciałaby zostać.
Rubin i Janiczak wyobrażają sobie życie Justyny jako tragiczne (wyobrażają, ponieważ źródeł o tym, jakie było naprawdę, praktycznie nie ma). Jest niespełnioną świętą, której głowa wciąż jest zamknięta w zakonie. Jest matką, która nie potrafi zrozumieć córki i obarcza ją własną traumą. Jest żoną, której jedynym oparciem jest mąż. Jest kobietą, która wypiera własną cielesność i seksualność.
Czy ciężko byłoby sobie wyobrazić jej życie inaczej? Chciałabym patrzeć na Justynę jako na kobietę odważną, która podjęła prawdopodobnie najtrudniejszą decyzję w życiu. Która była świadoma, zaradna i samowystarczalna. Która nie musiała szukać oparcia w męskiej figurze i czuła spełnienie w rolach, jakie dla siebie wybrała. Nie musimy szukać dla niej kolejnej roli – Justyna może pozostać dla nas wyjątkową kobietą. Wcale nie musi być świętą.

Fot. Marta Ankiersztejn

NEWSLETTER
Jeśli chce Pan/i być informowany/a o kolejnych edycjach Festiwalu Nowe Epifanie i innych wydarzeniach, które organizuje Centrum Myśli Jana Pawła II, prosimy o pozostawienie swojego adresu e-mail.

Akceptuję poniższą klauzulę i wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą mailową informacji o wydarzeniach organizowanych przez Centrum Myśli Pawła II

Zobacz klauzulę >>

Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych przez administratora:

  1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Centrum Myśli Jana Pawła II z siedzibą w Warszawie, wpisane do rejestru instytucji kultury pod numerem RIK 1/2006; NIP 5252357081, REGON 140469560 (dalej: „Centrum”).
  2. Dane kontaktowe inspektora ochrony danych u administratora to: ul. Foksal 11, 00-372 Warszawa, e-mail: iod@centrumjp2.pl.
  3. Pani/Pana dane osobowe będą przetwarzane w celu wysyłania informacji o wydarzeniach organizowanych przez Centrum.
  4. Podstawą prawną przetwarzania jest udzielona przez Pana/Panią zgoda na przetwarzanie danych, zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Ogólne rozporządzenie o ochronie danych; Dz.U.UE.L.2016.119.1).
  5. Administrator nie przewiduje przekazywania danych do państwa trzeciego lub organizacji międzynarodowej, poza uzasadnionymi przypadkami związanymi z realizacją obowiązków wynikających z umów międzynarodowych lub regulacji wynikających z prawa Unii.
  6. Informujemy, iż odbiorcą Pani/Pana danych osobowych jest podmiot zewnętrzny obsługujący system i oprogramowanie informatyczne administratora i podmiot który na zlecenie administratora świadczy usługę e-mailingu/wysyłki newslettera.
  7. Administrator będzie przechowywał Pani/Pana dane osobowe do momentu wycofania zgody na przetwarzanie danych, nie dłużej niż jest to konieczne do realizacji celów, dla których je zgromadzono.
  8. Posiada Pani/Pan prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo do ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, jak również wniesienia skargi do odpowiedniego organu nadzoru: Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w przypadku gdy przetwarzanie danych narusza przepisy prawa.
  9. Pani/Pana dane będą przetwarzane w sposób zautomatyzowany. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie odbywało się poprzez zapisanie danych urządzenia, z którego użytkownik korzysta i danych dostępu podczas podania adresu e-mail, konsekwencją takiego przetwarzania będzie wysyłka newslettera lub brak wysyłki, w przypadku podania błędnego adresu e-mail.
  10. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
Przejdź do treści