Po sukcesie spektaklu „Goście Wieczerzy Pańskiej” z Nowego Teatru w Warszawie, którego premiera odbyła się na Festiwalu Nowe Epifanie, Tomasz Fryzeł i Piotr Froń zrealizowali przedstawienie o etycznym marazmie człowieka. Adaptacja powieści Jerzego Andrzejewskiego „Ciemności kryją ziemię” rozgrywa się pod koniec XV wieku w Hiszpanii i koncentruje wokół postaci Wielkiego Inkwizytora Tomása De Torquemady, w którego wciela się Mirosław Baka. Podczas pobytu w mieście Villa-Réal duchowny poznaje młodego dominikanina Diega, który początkowo buntuje się przeciwko metodom Świętego Oficjum wobec heretyków. Torquemada jednak nie tylko przekonuje młodzieńca co do słuszności swojej działalności w imię obrony wiary, lecz także czyni go uczniem ślepo podążającym za ideami Inkwizycji. Pod wpływem Tomása – czy to za sprawą jego retorycznych manipulacji, czy stosunku władzy – pozostają prawie wszyscy bohaterowie powieści.
Mirosław Baka po raz kolejny obronił tytuł mistrzowski. Charakterystyczna dla wielu jego ról powściągliwość, w połączeniu ze spokojnym, surowym tonem głosu, sprawiają, że w swojej kreacji wydaje się chwilami nie człowiekiem z krwi i kości, ale precyzyjną wykładnią logicznego umysłu. Jego postać jest bezkompromisowa w słownych starciach ze swoimi rozmówcami – z każdej potyczki wychodzi z cichym triumfem. Świetnie partneruje mu Piotr Biedroń w roli Diega.
Czym zapełnić duchową pustkę? W jakich warunkach rodzi się zło? Te pytania, wywiedzione z – wyraźniej niż przedstawienie osadzonej historycznie – literatury Andrzejewskiego, odgrywają najważniejszą rolę w spektaklu Fryzła. To im podporządkowana jest oszczędna gra siedmiu, niemal przez cały czas obecnych na scenie, aktorów – tym mocniejsza w wymowie, im bardziej zespół gdańskiego Teatru Wybrzeże tonuje swoją sceniczną obecność. Ostatecznie zło w „Ciemnościach kryjących ziemię” personifikuje się jako działalność Świętej Inkwizycji, która u Fryzła – jeszcze silniej niż u Andrzejewskiego – ma wymiar uniwersalny: nie tylko społeczno-polityczny, wychodzący poza ramy instytucji kościelnej i kontekst chrześcijańsko-religijny, ale przede wszystkim duchowy, jednostkowy dla każdego człowieka.
Więcej: Katarzyna Lemańska, „Notatnik Teatralny”
Warto obejrzeć ten spektakl o manipulacji, zdradzaniu przyjaciół, donosicielstwie i kłamstwach najwyższych władz, by uświadomić sobie, że epoki się zmieniają, a najgorszy mrok trwa i kipi jak gotowana woda w garnku, nawet gdy ubrany jest w elegancki garnitur.
Krzysztof Skiba, „Angora”
Spektakl Teatru Wybrzeże nie jest atakiem na kościół, a ponurą, upiorną wręcz wiwisekcją zła, ubraną symbolicznie w szaty inkwizycji. W laboratoryjnych wręcz warunkach widzowie śledzą, jak zło rodzi zło, którego nie da się ujarzmić. Efektowny wizualnie, bardzo dobrze zagrany spektakl przekonuje, że Tomasz Fryzeł ma szansę odegrać większą rolę w polskim teatrze.
Łukasz Rudziński, trojmiasto.pl
Twórcom udało się nie tylko przenikliwie spojrzeć w mroki hiszpańskiej Inkwizycji, ale też obnażyć ponadczasowe mechanizmy reprodukowania zła. Otchłań, którą wykreowali, budzi trwogę, bo spoglądanie w nią nie może pozostać bezkarne. Torquemada każdego z nas zapytać może o imię.
Wojciech Jerzy Kieler, Teatrologia.info
Adaptacja i dramaturgia: Piotr Froń
Reżyseria: Tomasz Fryzeł
Scenografia i kostiumy: Anna Oramus
Muzyka: Nikodem Dybiński
Reżyseria światła: Klaudyna Schubert
Asystent reżysera: Grzegorz Otrębski
Inspicjentka-suflerka: Weronika Mathes
Premiera: 12.04.2024
Czas trwania: 1 godz. 50 min (bez przerwy)
W spektaklu występuje intensywne czerwone światło.
Występują
Mirosław Baka, Piotr Biedroń, Maciej Konopiński, Jakub Nosiadek, Grzegorz Otrębski, Cezary Rybiński, Jarosław Tyrański
Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych przez administratora: