Jak zrobić spektakl o śmierci? Na to pytanie odpowiadają autorzy bloga po pokazie spektaklu „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” Mateusza Pakuły, który we współpracy z Teatrem IMKA i Festiwalem Polska w Imce. Niecodzienny Festiwal Teatralny zaprezentowaliśmy 7 marca w Ursynowskim Centrum Kultury „Alternatywy”.
Lidia Kępczyńska: „Mateusz Pakuła nie chowa się za maską, odkrywa przed nami nawet najbardziej niewygodne i wstydliwe myśli. Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję to nie tylko dziennik choroby i straty, to zapis cierpienia, bezsilności i gniewu”. Całość TUTAJ
Magdalena Suchocka: „Tuż przed prezentacją zdjęć, aktorzy przybijają piątki z bratem reżysera, który siedzi za swoim instrumentem. Zbija ją również sceniczny tata, czyli Wojciech Niemczyk. Jest w tym geście coś z wybaczenia ojca, który prosił syna o śmierć, ale syn pozostaje w ogromnym żalu. Myśli o bezradności i braku szacunku do samego siebie wykrzyczane przez aktorów Andrzeja Platę i Jana Jurkowskiego chwytają za serce. To była nie tylko ich modlitwa, ale także reżysera”. Całość TUTAJ
Aleksy Jakubiec: „Pakuła mówi: rozmawiajmy o faktach, a nie o wartościach. A fakty są takie, że umieranie nie ma nic wspólnego ze szlachetnością i godnością człowieka. […] Stypa w ogrodzie odbywa się w atmosferze smutku, ale wyczuwa się również szczęście i ulgę, że ojciec już nie cierpi. W tle słychać Gipsy Kings i zawodzący głos ich wokalisty. Aktorzy wychodzą na scenę ubrani jak stereotypowi Meksykanie w ponczach i sombrerach, z gitarami. Wzruszona publiczność zaczyna się śmiać i ocierać łzy smutku pomieszane ze łzami ze śmiechu. Jeśli robić spektakle o śmierci, to tylko tak”. Całość TUTAJ
Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych przez administratora: